Poczta Polska zmaga się z finansowymi trudnościami: zamykanie placówek i redukcja etatów na horyzoncie
W kierunku zarządu Poczty Polskiej wysłano wytyczne dotyczące przeprowadzenia istotnych zmian w organizacji pracy. W ramach tych zmian niektóre punkty pocztowe mają zostać zamknięte, a w pozostałych godziny pracy mają ulec skróceniu. Dodatkowo planowana jest redukcja etatów.
Kiedy PiS przekazywał kontrolę nad Pocztą Polską, jej sytuacja finansowa była daleka od idealnej. Prognozy wskazują, że straty za 2023 rok mogą wynieść nawet do 787 milionów złotych. Pracownicy firmy muszą stawić czoło trudnej sytuacji, nie mając perspektywy podwyżek, a nawet borykając się z problemem otrzymywania pensji minimalnej.
Wcześniej związkowcy alarmowali o niskich zarobkach pracowników, a doprowadzenie ich do poziomu najniższej krajowej odbywało się przez przyznawanie premii. To jest niepokojące, ponieważ premie i nagrody powinny być dodatkowym wynagrodzeniem za osiągnięcia zawodowe.
Z pomocą dla Poczty Polskiej ma przyjść państwo, które planuje przekazać jej rekompensatę w wysokości 700 milionów złotych. Jednak nawet te środki nie zapobiegną konieczności wprowadzenia bolesnych zmian. Szczegóły tych zmian zostały już ujawnione.
Urząd Pocztowy poza większymi miastami i centrami handlowymi ma być zamykany w soboty. Planowane jest również ograniczenie liczby okienek oraz skrócenie czasu pracy (urzędy nie będą pracować na dwie zmiany). Te zmiany, w kontekście braku listonoszy i opóźnień w doręczeniach, mogą skutkować dalszym obniżeniem jakości usług.
Warto dodać, że od roku 2012 liczba placówek pocztowych już spadła o ponad 1700, co stanowi jedną piątą wszystkich punktów. Obecnie w całym kraju funkcjonuje 6727 punktów pocztowych. W 2022 roku było ich 7620.
Ta sytuacja nie jest jedynym wyzwaniem dla kierownictwa Poczty Polskiej. Powstają informacje, że firma może wkrótce wypowiedzieć układ zbiorowy. Chociaż wiadomość ta nie jest jeszcze oficjalna, sugeruje ona możliwość zwolnień.