Sąd rozpatrzy dręczenie zwierząt przez 26-latka: grozi mu do 3 lat więzienia
26-letni mężczyzna zostanie pociągnięty do odpowiedzialności za swoje okrutne postępowanie wobec zwierząt. Na jego terenie znaleziono psy, które były brudne, chorowite, niedożywione i wystraszane. Niestety, jednego z nich nie udało się ocalić. Za te przestępstwa mężczyźnie grozi kara pozbawienia wolności do trzech lat.
Akcję przeciwko podejrzanemu przeprowadzili policjanci zajmujący się walką z przestępczością gospodarczą. Działania te były prowadzone we współpracy z pracownikami organizacji OTOZ Animals Tczew. Celem było dopilnowanie, aby osoba oskarżona o maltretowanie zwierząt nie uniknęła odpowiedzialności.
Podczas śledztwa funkcjonariusze ustalili, że 26-latek był właścicielem nieruchomości, którą odziedziczył, a na której znajdowały się dwa psy: solidny pies rasy bernardyn oraz mała wilczasta suczka.
Podczas przeprowadzonej inspekcji stwierdzono, że oba zwierzęta były ekstremalnie wychudzone i zaniedbane. Nie miały dostępu do świeżej wody, a warunki, w jakich żyły, były wręcz tragiczne. Psy były dotknięte różnymi schorzeniami, takimi jak łojotok i zarażenie pchłami. Suczka cierpiała na duży guz wielkości grejpfruta, jednak mimo to zdołała urodzić szczenięta. Ostatecznie wszystkie psy zostały zabrane i przekazane pod opiekę – informuje Komenda Wojewódzka Policji w Gdańsku.