Remonty autostrady A1 powodują korki i komplikacje na lokalnych trasach w rejonie Tczewa
Podczas letnich weekendów, remonty na autostradzie A1 wywołują istotne komplikacje dla ruchu na drogach lokalnych w pobliżu miasta Tczew. Z uwagi na zatory na odcinku pomiędzy Rusocinem a Stanisławiem, kierowcy decydują się na skorzystanie z alternatywnych, lokalnych dróg. Niestety, i tam często spotykają się z długimi korkami.
Wakacyjny sezon jest okresem wzmożonego ruchu drogowego, z tysiącami kierowców z południa i środkowej Polski udającymi się nad morze. Szczególnie intensywny ruch miał miejsce podczas ostatniego weekendu, kiedy to tradycyjna zmiana turnusów urlopowych zbiegła się z festiwalem Open’er w Gdyni. W niedzielę, wielu kierowców wracało do domów, co skutkowało długimi korkami. Główną przyczyną były prace remontowe prowadzone na obwodnicy oraz samej autostradzie A1.
Przed węzłem Stanisław, ze względu na zwężenie drogi, tworzą się duże zatory, których niektórzy kierowcy próbują uniknąć, wybierając trasę lokalną przebiegającą równolegle do A1. W efekcie, przy dużym natężeniu ruchu, zarówno autostrada, jak i drogi lokalne, są zatłoczone. Długie kolumny samochodów ciągną się od Dalwina, przez Rukosin, aż do bramek wjazdowych na A1. Szczególnie wieczorem obserwujemy zatory na drodze numer 224 między Tczewem a Stanisławiem.
Nasi czytelnicy podzielili się swoimi obserwacjami: – Kuzynka jechała z stacji benzynowej w Stanisławiu do Turza przez 30 minut. Choć to raczej przypominało powolne sunięcie niż jazdę. – mówi jeden z nich. – Ludzie zjeżdżają z drogi 222 oraz od strony Pszczółek i również spotykają się z korkami do wjazdu na A1, a następnie w kierunku Łodzi… Czy nie lepiej byłoby wybrać inną trasę, na przykład przez Skórcz i dopiero za remontami wjechać na A1? – pyta inny czytelnik. – Zastanawiam się, dlaczego szlabany są opuszczane, bilety wydawane i odbierane, skoro przejazd przez autostradę jest darmowy.